niedziela, 16 września 2012

Czasem żałuję...


IPP… Ilekroć myślę o tym MURZE to mnie szlag trafia. Ktoś kiedyś mi powiedział (mądrze?), że LEPIEJ ŻALOWAĆ CZEGOŚ, CO SIĘ ZROBIŁO, NIŻ ŻAŁOWAĆ  ŻE SIĘ NIE SPRÓBOWAŁO.
A jak to się ma do rzeczywistości? Jak dla mnie i tak źle i tak niedobrze. Gdybym dawno temu podjęła inną decyzję, nigdy byśmy się nie poznały. Gdybym drugi raz zrobiła inaczej niż zrobiłam, pewnie nie byłabym na tym zakręcie od którego zmieniło się moje życie. Na zawsze. Wiraż NIGDY  się nie skończy, a ja pędzę z zawrotną szybkością i ciągłą obawą, że wydachuję. Gdybym trzeci raz wybrała wariant „B”, prawdopodobnie dziś  niektóre decyzje przyszłyby łatwiej, a być może punkt  kontrolny, do którego zmierzam byłby już za mną. 
Czasem żałuję.  
Zastanawiam się, JAK TERAZ wyglądałoby moje życie???  Gdzie bym była? Jaka bym była? Jak by było? Maluję oczyma wyobraźni liczne obrazy, czasem przychodzą same, we śnie, w zadumie.
Może byłabym teraz zupełnie innym człowiekiem.
Może inni ludzie by mnie otaczali.
Może nie miałabym tych zmartwień, które mam. Ale pewnie miałabym inne.
Czasem żałuję…

EGG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz